Wyspa Srali

WYSPA SRALI

srala

Gdy Agnysa i Junk dopłynęli do kolejnej wyspy, jeszcze na brzegu wyszła im naprzeciw para małych ludzi, kobieta i mężczyzna o nieokreślonym wielu, on w zielonym kapelusiku, ona w zielonej chuście na głowie.
– Witajcie na naszej wyspie, ale nie polecamy jej do zwiedzania! – powiedział mały człowieczek.
– Ta wyspa jest w mocy demona, Srali! – powiedziała mała kobieta.
– Srali? – a cóż to takiego? – zapytał nieco rozbawiony tym śmiesznym imieniem Junk.

Nie od razu usłyszał odpowiedź. Nagle z rożnych stron zaczęli schodzić się inni mali ludzie.

Ktoś zawołał: – Srala nęka, stąd piosenka! I zaśpiewali:

 

Male toto i kudłate i wiruje cały czas,
Zrobi nalot na twą chatę, snopem z góry rzuci w nas
Srala demon się nazywa, ale kręćkiem też go zwą,
Jego znakiem rozpoznawczym czerwonawe włosy są!
Kiedy zgładzić chcesz demona, śmiało nożem w niego rzuć
Pośród jęków srala skona,  a ty piosnkę taką nuć…

Sralalalalalalala! Sralala lala lala la!

A potem mali ludzie zaczęli mówić jeden przez drugiego:- To taki mały, kudłaty! – On nosi się zawsze na czerwono! – Ma kapelusz z szeroki rondem a pod nim trzy rogi! – Zmienia się w powietrzny wir i wszystkim dokucza! – Zrywa strzechy z chałup!
– Zrzuca kapelusze i czapki! – Porywa prania ten kawał drania! – Powiadają, że trzeba nożem w niego trafić i wtedy znika! – Możecie nam jakoś pomóc?
– Nie mamy noża, a poza tym przemoc to nie jest dobre rozwiązanie – odpowiedziała Agnysa.
– Dlaczego ten srala jest taki złośliwy? – zastanawiał się Junk.
– To co robi, nie jest jakoś groźne, on nie jest chyba taki zły? A może po prostu się nudzi? Czasem z nudów robimy głupoty.- A co mogłoby rozbawić powietrzny wir?
– Jak to co? Wirowanie! – zawołała Agnysa. – Mam pomysł! – po czym zaczęła rysować patykiem  na ziemi jakiś plan.
– A co to? A co to będzie? – pytali zaciekawieni mali ludzie.
– Posłuchajcie, zbudujemy na wyspie leśny park rozrywki z karuzelami i instrumentami, z których będzie wydobywał dźwięki powietrzny wir!

Cały dzień mali ludzie budowali leśną karuzelę i instrumenty z butelek , dzbanków i Gdy odpowiednio ustawionych innych naczyń. Gdy skończyli pracę, zaśpiewali razem:

Sralalala! Sralalala!
Chodź tu do nas! Jest zabawa!

I po chwili pojawił się powietrzny wir, który co jakiś czas przybierał kształty stwora z rozwianymi czerwonymi włosami, w czerwonym kubraczku i kapeluszu z wielkim rondem. A mali ludzie śpiewali dalej:

Masz talenty do kręcenia!
To dla ciebie karuzela!
Nie bądź wredny i nadęty!
Dmuchaj w nasze instrumenty!

Zaskoczony srala na chwilę zamarł w bezruchu, po czym zaczął kręcić karuzelą i wygrywać melodię na dmuchanych instrumentach. Zaczęła się zabawa! Pora już na nas – powiedział Junk. – Jeszcze dwie wyspy przed nami. I razem z Agnysą cicho się oddalili od rozbawionego kręgu małych ludzi i oswojonego demona Srali.