Pracownia fotograficzna

IV PRACOWNIA FOTOGRAFICZNA – 15 maja 1933

foto

Wyobraźmy sobie, że znajdujemy się w atelier fotograficznym Altera Szpilmana przy ulicy Gdańskiej 1. W środku jest dużo światła dzięki oszklonemu dachowi i przeszklonej ścianie. Na podłodze leży oryginalny perski dywan. Na przeciwległej ścianie wisi dużych rozmiarów lustro, oprawione w złote ramy. Można się w nim przejrzeć przed pozowaniem do fotografii. Pozostałą ścianę zajmuje namalowany przez Altera pejzaż, który stanowi tło do wykonywanych fotografii. Z garderoby wystają szykowne męskie garnitury, pelisowe kołnierze dla pań, kapelusze, laski i parasole. Nieopodal drzwi, w sieni, stoi rower Szpilmana, który często opuszcza swoje atelier, by fotografować w plenerze. Alter Szpilman ma 40 lat. Pracownię fotograficzną przejął po swoim tacie Abramie. Po pracowni kręci się jego uczeń Radomił Uciechowski, który od dwóch lat uczy się od mistrza fachu fotografa. W kącie pracowni stoi dębowe, masywne biurko. Siedzi przy nim żona Altera Rachela i załatwia formalności. Zajrzyjmy przez dziurkę od klucza, co się tam dzieje…

 

 

 

rodzina 1+2 Węgrów

Dziś wielki dzień, pierwsza komunia święta w kościele fary. Po mszy Hania Soszyńska z rodzicami udała się prosto do pracowni mistrza Szpilmana, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Alter Szpilman długo ją ustawia, prosi, by patrzyła nieruchomo w jeden, wyznaczony punkt. Dziewczynka się niecierpliwi. Czeka na błysk lampy. Później Alter Szpilman fotografię wywoła w ciemni, a następnie wykona retusz i obrysuje cieniutkim piórkiem rysy twarzy Hani. W pracowni Szpilmana bawi się jego córeczka Bina. Ma niecałe siedem lat….

Bina jeszcze nie wie, że osiem lat później będą wracały z mamą z synagogi, gdy Niemcy rozpoczną zagładę getta w Węgrowie. Będą pukały do wielu drzwi polskich sąsiadów, ale otworzy im dopiero Jadwiga Waszczuk, która założy im na głowy chustki – że niby obierają ziemniaki.  Potem wyrobi im polskie dokumenty, dzięki którym przeżyją obóz w Auschwitz. Wojnę przeżyje również ojciec Biny Alter Szpilman. Po wojnie wszyscy wrócą do Węgrowa. Alter jeszcze przez kilka lat będzie prowadził swój zakład fotograficzny przy ul. Gdańskiej, a potem cała rodzina wyjedzie do Izraela.  W 2011 roku, dzięki staraniu Biny, Jadwiga Waszczuk zostanie uhonorowana pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Rok później Bina przyjedzie odwiedzić swój Węgrów. Stanie na rynku i  powoli rozejrzy się na cztery strony świata, na cztery strony czasu. Może się trochę zdziwi, bo  miasteczko, które zobaczy, będzie inne od tego, które zapamiętała z fotografii swojego taty. Nie znajdzie już synagogi ani mykwy, ale może odnajdzie siebie samą – małą  dziewczynkę, która wciąż bawi się w atelier przy ulicy Gdańskiej w Węgrowie.