OPOWIEŚĆ JERZEGO DUSZY

AJZYK BIZNESMEN
W Piasecznie przed wojną było ponad 300 szewców, w tym bardzo wielu Żydów. To była nasza specjalność. W Warszawie na wystawach sklepów umieszczano tabliczki z podpisem: buty z Piaseczna jako gwarancja jakości i dobrej ceny.
I był taki Żyd, Ajzyk, który trudnił się ciekawą prowizją. Przed wojną woskowało się buty, więc on chodził po domach z torbami, w których trzymał pojemniki z woskiem i atramentem.
Pamiętam, jak kiedyś do tego Ajzyka podszedłem i mówię:
- Ajzyk! Kochany! Przecież ty z tego woskowania masz marne grosiki! Co to za interes?
Na to on mówi:
- Oj kochany Jureczku! To jest wszystko biznes! Dziś zarobię grosz. Jutro dwa. Pojutrze trzy. To wszystko jest pieniądz! Z tego się żyje!

.